Usłyszeliśmy jak idą ludzie.
- o nie to oni - powiedziała Luna
Westchnęłam
- Biegnijcie do watahy, ja dam sobie rade. Wypuszcze wszystkie wilki. Powiedzcie Damonowi że wszystko jest w porządku.
- Swift nie zostawimy Cie - powiedziała Luna
- Posłuchaj to jest rozkaz - odczekałam chwilkę - teraz!Wybiegłam i rzuciłam się na ludzi...
- Swift! - usłyszałam za sobą głos Kasima, obróciłam głowę do tyłu
Zeskoczyłam z człowieka i zaczełam biec przed siebie, Kasim mnie dogonił
- Powienieneś uciec z nimi!
- Nie zostawie Cie tu samej
- Jest tu wiele wilków nie nażekałabym na samotność!Usłyszałam dwa strzały i zemdlałam. Obudziłam się w klatce, Kasim już nie spał.
- Nic z nich nie będzie są zbyt agresywni, suka o mało nie zabiła wilka, a on nie dopuszcza do siebie żadnej samicy.
- Możemy wziąść ich do testowania
- Dobry pomysła ale, dopiero kiedy zasną nie chcem ryzykować że odgryzą mi dłoń
Odwróciłam się do Kasima
- No to tej nocy nie śpimy
Cd - Kasim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz