C.D
Szarpałam się i ogłuszyłam wszystkich myślami . Zrobiłam osłonę tarczy i pomcnym Hukiem weszłam w ściane rozwalając ją . Inne wilki na mnie patrzyły i ze zdziwienia wpatrywały się w moją moc . - Nie ma bata. Powiedziałam cichutko . Rozwalając mur przekroczyłam próg tajemniczych lochów , ale niczym się spojrzałam byłam na dole , leciałam z dużą prędkością . Nagle zamiast bólu uderzenia poczułam że lecę w powietrzu . Przymrórzyłam jedno oko i w moją stronę odwórił łeb Dave .
- Dave !! - Pocałowałam go .
- Chanel , jednak żyjesz! - Powiedział .
C.D.N [ C.D Dave ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz