Kiedy już zaspokoiłam swoje pragnienie, chciałam odejść ale moją uwagę przykuł basior patrzący się w moją stronę. Z początku zaniepokoiłam się i chciałam uciec ale coś mnie zatrzymało. Wilk zaczął podchodzić w moją stronę, nie wiedziałam czy ma przyjazne zamiary czy jest wrogo nastawiony więc postanowiłam podejść kilka kroków w najgorszym wypadku uciekła bym.Ale Wilk nie zaatakował ale nadal nie czułam się pewnie, ale to się zmieniło kiedy zaczął rozmowę:
-Jak masz na Imię?
-Aryanna, dla przyjaciół Ariana. A ty?
- Damon - odrzekł szarmanckim , czarującym głosem . - nie mam przyjaciół i nie szukam . - dodał . zmierzyłam go wzrokiem od góry do dołu , był niezwykle przystojny zawsze kręcili mnie basiory ze skrzydłami . przygryzłam wargi i uśmiechnęłam się uroczo i nieco uwodząco , błękitne oczy ahh ...
-przejdziemy się ? - spytał basior .
-pewnie - odrzekłam i ruszyłam pierwsza za wszelką cenę chciałam zwrócić na siebie uwagę: potykałam się aby mnie podnosił . rozmawialiśmy basior był bardzo wyluzowany bardzo dobrze spięci myślą tylko o założeniu rodziny i bóg wie czym... dotarliśmy na łąkę usiedliśmy na trawie i zaczęliśmy rozmowę. Nagle poczułam ból w łapie tam był Wąż ugryzł mnie zdążyłam jedynie krzyknąć i zemdlałam.
<cd. damon >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz