{Rukia}
Ja i Kiba wyruszyliśmy bardzo dawno temu w podróż. Sam mi to zaproponował mówiąc , że się nie zgubi. Ale co się potem okazało? Odeszliśmy daleko a on zapomniał jak mamy wrócić. Długo szukaliśmy drogi powrotnej ale w końcu dotarliśmy do watahy. Pod czas tej wyprawy naprawdę zżyłam się z Kibą. Pod naszą nieobecność bardzo dużo wilków dołączyło do watahy. Teraz czuliśmy się, no przynajmniej ja czułam się obca. Nikogo nie znałam i nikt nie znał mnie. Teraz przechadzałam się z Kibą , ja rozmyślałam o nowych członkach i o tym co teraz powinnam zrobić po tak długiej nieobecności. Kiba nagle się odezwał i spojrzał na mnie poważnym wzrokiem.
{Kiba}
Stanąłem przed nią i spojrzałem poważnie. Wreszcie odważyłem się o to zapytać.
-Rukia, po tej podróży stałaś się mi naprawdę bliska. Zakochałem się w tobie, bardzo dawno, i dopiero teraz odważę się zapytać: Czy zostałabyś moją partnerką?
{Rukia}
Zamurowało mnie. Mi w głębi serca podobał się Kiba, ale to jego wyznanie mnie zaskoczyło. Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć ale w końcu wyjąkałam zmieszana:
-Tak.
-Naprawdę?
-Tak, Kiba.
Basior patrzył się na mnie uradowany. Uśmiechnęłam się do niego a on mnie przytulił.
{Kiba}
Przytuliłem ją i wyszeptałem do ucha:
-Dziękuje, bałem się, że odmówisz.
-Kiba, nie mogłabym, bo ja też cię kocham-odszepnęła.
Puściłem ją. Od teraz była moja partnerką. Marzyłem o ty.
-Może udamy się nad jeziorko?-zapytałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz