Po tylu godzinach w końcu ujrzałem Kyaarikę i ..szczenię ! Do licha ona była w ciąży ! Myślałem że wyjdę z siebie i stanę obok .
- Kim ona jest ? - spytałem patrząc na szczenię .
- To Lee - kyaarika przytuliła ją .
- Ale skąd się tu wzięła ..
- ona nie ma rodziców ... no wiesz musimy się nią zaopiekować .
opanowałem się i weszłem do jamy . dziecko ? nie jestem pewny czy jestem na to gotowy .
Wieczorem właśnie liczyłem i zapisywałem datę kolejnej trąby powietrznej gdy nagle robawiona lee wskoczyła a biurko i porwała kartkę . wyszedłem z jamy aby wyżyć się na na czymś w czasie polowania , wadery widziały moją minę , była nie tęga ..
<cd . Kyaarika >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz