-Ahh ... - ucichłem nie wiedziałem co mam powiedzieć Lily .usiadła na ziemi i się rozpłakała .
-Lily .. Lily proszę cię nie płacz - ona jednak płakała jeszcze głośniej , przysiadłem obok i lekko ją przytuliłem . Pocieszałem ją i przytulałem po kilku minutach przestała płakać ..
-przepraszam .. ale ..- próbowała to wytłumaczyć .
-nie ma się z czego tłumaczyć ..
-dzięki że rozumiesz .. -poszliśmy dalej do jamy Lily ... gdy weszliśmy po całej jamie były tam porozrzucane jakieś papiery , ubrania ... stojąca obok mnie wadera zasłoniła usta .
-moja jama - wymamrotała .
-to nie ty zrobiłaś bałagan ?
-żartujesz ? zawsze utrzymuje porządek ...
-sprawdź czy nic nie zginęło .
Lily gorączkowo zaczęła wszystko przetrzepywać .
-Nie ma ... NIE MA ! -krzyczała .
-czego nie ma ?
<cd. Lily >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz