Po pewnym czasie stwierdziłem, że dziewczyny się na gadały i można już zakończyć wizytę. Razem z Silent podziękowaliśmy za ugoszczenie i wyszliśmy na chłodne, wieczorne powietrze. Szliśmy w stronę jaskiń, chociaż, żadnemu z nas nie chciało się wracać.
- Nie śpieszy mi się do domu... Gwiazdy tak cudnie świecą... - spokojnie powiedziała Silent. Mówiąc ,,cudnie świecą" przypomniała mi, że po północy zacznie się ten jeden, jedyny diamentowy dzień w miesiącu.
- Jeśli chcesz zobaczyć coś naprawdę błyszczącego , to jeżeli zechcesz mogę Cię gdzieś zaprowadzić. W zasadzie to i tak miałem tam nocować.To coś o wiele lepszego od gwiazd... - nalegałem. Z siostrą umówiłem się, że będziemy pokazywać jaskinię tylko zaufanym osobom, ale nie wierzyłem by Silent mogła nas zdradzić. - Oczywiście wybór należy do Ciebię...
( Tak, czy nie Silent ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz