- spójrz na Lee . - rzekłem do Ky . Lee goniła dzikie kaczki , nurkowała , bawiła się na całego była taka szczęśliwa , wyszedłem na brzeg i obserwowałem małą . choć nie była moją rodzoną córką czułem z nią dużą więźń .Kyaarika się przysiadła .
- nasza córka ... wiesz może tak ..
- co może tak ?
- może lee potrzebuje rodzeństwa .
- dlaczego tak myślisz
- no wiesz - próbowała coś powiedziec ale jej się nie udało .
- chcesz mieć dzieci ? mamy lee , skarbie ...
- ale ona narysowała to - podała mi kartkę był narysowany tam mały wilczek i napisane " moja mała siostrzyczka ."
- codziennie mnie męczy i pyta kiedy wyśle bociana po jej siostrzyczkę , mówi że inaczej pójdzie po nią sama .
- Kyaariko pogadamy o tym wieczorem . - udaliśmy się do domu lee zjadła kolacje razem z nami .
<cd. kyaarika >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz