Gdy mój teść się oddalił , wziąłem plecak , na plecy oraz Sheenę i Yuuki na ręce . wyruszyliśmy w góry . Damon był bardzo zwinny skakał ze skały na skałe jak nie lada sportowiec choć był tu pierwszy raz .
- Podoba się - spytałem .
- Jasne że tak jest super - rzekł rozbawiony damon . ferg milczał . niepokoiło mnie to .
- Sheeno nie masz nóg .
- mam tatusiu ale tak fajnie jak mnie nosisz ! - zeskoczyła mi z ramion i pobiegła za damon'em .
- ferguś , jak tam fajna wycieczka . - spytałem , on tylko pokiwał głową .
- Może potem pójdziemy do naszej mini restauracji coś zjeść .
- TAAAK - krzyknęła sheena . - tam jest super i są te śmieszne pudełka i można na nich grać !
- może być - przyznał Damon .
- Yuuki a ty co o tym myślisz - spytałem aby ją trochę rozbudzić .
- emmm . tak jasne - rzekła zaspanym głosikiem .
- Ferg ?
- taa - ucieszyłem się że coś powiedział .
- mój synek umie mówić - zaśmiałem się i on się uśmiechnął .
- chanel kotku a ty co się nie odzywasz ?
<cd . chanel >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz