Kiedy pokazałam Winnie gdzie jest jej łóżko i pomogłam jej rozpakować rzeczy (których nie było za wiele), zapytałam się jej:
-Opowiesz mi coś o sobie?
-Pewnie. To co chcesz wiedzieć?
-Wolę, żebyś ty zdecydowała co mi powiesz.
-Dobra.- Powiedziała uśmiechając. Widać było, że nie przepada za zasadami.- No to tak. Panuję nad śniegiem, wodą, naturą oraz ziemią. Posługuję się telekinezą, geokinezą, hydrokinezą i uzdrawianiem.
-Wiesz już co chcesz robić w życiu?
-Zastanawiam się.
-A gdzie się urodziłaś?
-W Mrocznym Lesie, tym na obrzeżach watahy.
-Masz drugie imię?
-Nie, już i tak wystarczy mi to, które mam. I tak mi się nie podoba.
-A jak chciałabyś mieć na imię?
-Podoba mi się Flurry. Ale czy to ma znaczenie?- Spytała.
-Tak, bo może wszyscy będą na ciebie mówić Winnie, ale ja będę cię nazywać Flurry. <czyt. Flari>
-Dziękuje, że zapytałaś mnie o zdanie, no i w ogóle za wszystko. Nie przepadałam za domem dziecka.
-Nie dziwię ci się...- Urwałam. W drzwiach, mojej jamy stała Let.
-Tyyy.- Zaczęła. A kiedy zobaczyła różę w moich włosach, zaczęła wrzeszczeć.- ON JEST MÓJ! NIE ODBIERZESZ MI GO!
-Let, uspokój się...
-O nie! Tym razem nikt ci nie pomoże!Letthal rzuciła się na mnie. Była ode mnie większa, ale to nie oznaczało, że silniejsza. Zrzuciłam ją z siebie, i zasłoniłam swoim ciałem Flurry.
-Schowaj się.- Szepnęłam, kiedy Let znowu się na mnie rzuciła. Udało mi się stworzyć ognistą tarczę, więc tylko mnie zadrapała.
-ZABIJĘ CIĘ! ROZUMIESZ?! ROZSZARPIĘ!Nagle do mojej jaskini wbiegł Kasim.
Cd. Kasim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz