Letthal się nie odzywała. "To chyba dobrze, przynajmniej się z nią nie kłócę" pomyślałam. Nagle poczułam niewyobrażalny ból, który przeszywał mnie do szpiku kości. Chciałam krzyknąć, ale nie mogłam.Let spojrzała na mnie z wyższością i szepnęła:
-Och, głupia ty. Myślałaś, że sobie odpuszczę? On i tak będzie mój. Kiedy ty zginiesz, on pójdzie do mnie.Dusiłam się, ale nie mogłam umrzeć. Wiedziałam o tym. Musiałam żyć. Dla Flurry, dla Kasim'a, dla siebie.Po chwili przed nami zmaterializowała się WInnie.
-Zapomniałam ci powiedzieć, że umiem się teleportować.- Powiedziała z uśmiechem i odrzuciła Let na drugi koniec pokoju. Pomogła mi wstać.
-Dziękuje ci.- Powiedziałam. Do pokoju wbiegł zaniepokojony Kasim.
-Co tu się...Co Winnie tu robi i czemu Let jest nieprzytomna?-Flurry przyszła mi z pomocą, a co do drugiego pytania się mylisz.
- Stwierdziłam. Letthal chwiejnie wstawała.
cd. Kasim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz