Było cudownie , chodź przyznam na początku bałem się że chmura zarwie się pod moim ciężarem
-Chodź za mną - powiedziała rozweselona Luna .
zrobiłem to starałem się nie zgubić . biegnąc dotarliśmy do jakiś wrot , podeszłem bliżej a one lekko się rozchyliły , razem przecisnęliśmy się przez otwór i .. chmura się zarwała ! leciałem w dól luna popedziła za mną i poczułem coś miękkiego pode mną . byliśmy na jakby miękkim chmurnym łożu , usłyszeliśmy muzykę . byliśmy blisko siebie a ja jakby przez przypadek położyłem swoją łapę na łapie luny . spojrzelismy na siebie i uśmiechnęliśmy . przez dluższy czas patrzylismy sobie w oczy a nasze pyszczki były coraz blizej siebie i ...otrzasneliśmy się .
Wstaliśmy i ruszyliśmy dalej , trzymając się za łapy .
- dziwne że wczesniej cię nie widziałem - powiedziałem do luny .
- tak .. ja ciebie widziałam - uśmiechnęła się - wtedy byłeś z Atią ...
-nie wspominaj o niej chce o tym zapomnieć i ulożyc sobie życie na nowo ...
cd - luna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz