Wyjrzałem na chwilę z kryjówki i ujrzałem błąkającą się piękną białą waderę . Podbiegłem do niej w obawie był przecież stan wojenny ! Powoli i po cichu podeszłem do niej wystarczająco blisko
-cóż taka piękna dama robi samotnie na tych terenach - wystraszona spojrzala na mnie
-cóż ja badam teren- odpowiedziała uroczo , rumieniąc się
-to chyba nie czas narażasz się ..
-na co ?
-na wrogie oddziały - zrobiła wielkie oczy - prędzej chodź za mną
po czym biorąc ją za łapę zaprowadziłem ją do kryjówki,byliśmy w korytarzu ale było już trochę głośno .
-jak cię nazywają ?
-Sonya - odpowiedziała urokliwie -a ciebie ?
-Kris .
-ładnie - uśmiechnęła sie
-więc jesteś ? -zapytałem
-waderą - odpowiedziała ze śmiechem
-nie nie chodzi o pozycje w stadzie ..
-ach .. szamanka
-na czym polega to szamanizowanie ?? -zapytalem ciekawy a ona zaczęła opowiadać .mówiła bardzo ciekawie ale te jej oczy ...
-... i na tym to właśnie polega - zakończyła .
-wiesz zawsze mnie to intrygowało .
-na prawdę ? - pytała zdzwiwiona .
-tak . może opowiesz coś o sobie ,skąd jesteś i wgl ..
<cd. Sonya >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz