Kyaarika zrobiła z igły widły . pobiegłem za nią jak zwykle się wyglupiła .Zaniosłem ją do kryjówki do małego pokoiku usiadłem obok .
-Kyaarika - pytałem gdy otworzyła oczy .
-Kris ! odejdź , zostaw mnie !
- ale o co ci chodzi ?
-o to jak na nią patrzyłeś .
-to moja słabośc - słabość do wader nie panuje wtedy nad sobą ale ja cię nie zdradziłem : nie całowałem , nie przytulałem , nie obściskiwałem , nie wyznałem jej miłości nie zdradziłem cię ! dalej cię kocham . - mówiłem a ona zaczęła płakać .- nie płacz kochanie ja ... ja to przez klątwe pamiętasz Aryanne ?gdy widzę ładną waderę nie pamiętam o niczym i zachowuje się jak wtedy gdy byłem nastolatkiem .... to nie powód aby robić sobie krzywdę ! martwiłem się , wiesz przecież że zależy mi na tobie ...
<cd. Kyaar >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz