- Oj nie przesadzaj . Dzięki - Założyłam pierścionek powrotem na łapę . - Będę musiała już lecieć , Dave na mnie czeka . Dziś wybieramy się na spacer po górach .
- Wow . Powodzenia życzę , a i na wszelki wypadek zdejmij ten pierścionek , bo ja szukać go juz nie będę. Powiedziała zirytowana siostra .
- Dobra , dzięki i trzymaj się . - Powiedziałam i wpadłam na jednego z samców - Byl to o ile wiem dobry , bardzo dobry "znajomy" Ametsy - Luveit . Zaśmiałam sie w jego strane potem puściłam oczko mojej siostrze , bo wiem że jak moja siostra kogoś z dobrych samów poznaje to łatwo się od nich nie odzwyczaja.
Poszłam do jaskini . Zostawiłam pierścionek i pobiegłam do jeziorka . Zaczęłam pić , w okół rozchodziła się nieporadna cisza , taka cicha < xd > . Speszyło mnie to , ale nadal czekałam na Dave . Nagle poczułam ostre ukucie i straciłam przytomność .
C.D.N !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz