Dzis moj pierwszy dzien tutaj. Strasznie sie ciesze, ze znalazlam nowy dom. Jako legowisko wybralam sobie potezne drzewo. Nisko w pniu znajduje sie otwor, przysloniony kepka krzakow. W srodku pien jest wydrazony, co stwarza taka niby jaskinie. Wyscielilam jame kwiatami i trawa, w rogu ustawilam duzy kamien, na ktorym spie. Zlapalam kilka swietlikow, ktore w nocy daja mi swiatlo latajac w srodku pnia. Po udekorowaniu swojego legowiska, postanowilam rozejrzec sie po terenie. Bylam na polanie, wokol niej rozciagal sie las, slychac bylo szum wody z pobliskiej rzeki i wodospadow. Mozna bylo niemal wyczuc jak tony klebiacej sie wody spadaja do rzeki, tam uspokajaja sie i plyna dalej do wodopoju. W oddali zobaczylam wilki. Nie chcialam tak od razu do nich podchodzic. Co by bylo gdyby akurat teraz postanowily przemowic duchy? Uznaliby mnie za nienormalna, nie chcieliby mnie znac. Postanowilam wrocic do swojego drzewa i wszystko przemyslec."Moze jutro" - pomyslalam. Wtem zobaczylam jak powoli zbliza sie do mnie biala wilczyca...
(Ametsa dokoncz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz