Rozmawiałam tak długo z moją ukochaną siostrą gdy nagle zza krzaków wyskoczył przystojny basior . Patrzył dziwnie na Chanel trochę jakby z ukosa a trochę jakby uroczo .
-Hej mała ... - powiedział luźnym tonem - Dave - ucałował jej łapę ale nie jak normalny basior patrzył ciągle w oczy chanel widziałam jak moja siostrzyczka się rumieni
-zostawię was samych - rzekłam i uciekłam
( jako dave )
- Ametsa - krzyknęła za tamtą waderą
- spokojnie nic ci nie zrobię mogę poznać twoje imię ?- rzekłem uwodzicielsko
-Chanel - powiedziała do mnie uroczo .
- miło mi ładne imię przy okazji chodź za mną - wziąłem ją za łapę i pobiegłem .zabrałem ją w magiczne miejsce dokładnie na wzgórze . Rosły tam kwiaty .zerwałem jednego szkarłatnego kwiata i używając mocy zmieniłem go w naszyjnik z różą .
-To dla ciebie piękna - powiedziałem i szybko powędrowałem dalej nie czekając na odpowiedź.
( chanel dokończ )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz