Jak dobrze że ona tam była , pocałowałem ją zachodził zmrok ... a w naszej zagrodzie stało drzewo razem z chanel położyliśmy się tam obok zagrody przechodziło dziecko :
-Mom ere ikus otso ziurrenik maite! - wykrzyknęło
Tłumaczenie : Mamo patrz te wilczki się chyba kochają !
-Ez izan irrigarri sentitzen ez otso besterik ez dira animaliak.- rzekła zirytowana chyba matka tego stworzenia .Tłumaczenie :nie bądź śmieszna wilki nie czują to tylko zwierzęta .
-Beno, besterik gabe begirada bat! Tłumacz : No właśnie spójrz! - rzekł mały chłopiec stojący obok wziął kamień do ręki i rzucił chanel dostała nim w brzuch zabolało ją bo aż zapiszczała , krwawiła ... zaczęłem wylizywać jej ranę do oczu napływały jej łzy opatrzyłem jej rany i zerwałem liść z drzewa, były one bardzo duże więc przykryłem ją ,radziłem jej się skulić ,przytuliłem ją i opatuliłem w liść . Tak przespaliśmy noc .
Następnego dnia gdy obudziliśmy się .Rozdzielono nas. chanel czekała w korytarzu a mnie wprowadzono do sali . kazali mi obwąchiwać jakąś wadere czułem wstręt gdy cofałem się oni popychali mnie na tą wadere .Warknąłem na nich i ugryzłem jednego w łape .
- Ez da egokitzen da! - odciągnął mnie od tej wstrętnej różowej lalki .( tłumacz : on się do niej nie nadaje )
-Beraz, zer da knower da egokia! - odrzekł burkliwie drugi (tłumacz :Więc do jakiej się nadaje znawco ! )
nie usłyszałem reszty ale pokazywali mi kilka wader gdy doszło do chanel ostatniej wadery opierali się . kazali mi robić jakieś sztuczki pomyślałem ,, że dla chanel wszystko " nie wychodziło mi ale starałem się ...chyba to docenili bo wsadzili mnie do klatki z chanel była ciasna . omal nie siedzieliśmy jeden na drugim .
-Bi ordu zerbait guztiontzat desberdinak iritsi dute bestela, eta aurkitu dut, joan dizute! ( tłumacz: Za dwie godziny ma do nich do czegoś dojść inaczej znajde dla każdego innego a was zwolnie ! ) oni sztucznie nas ustawiali nie wiedziałem jak reagować ...
(chanel dokończ )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz