ten wieczór był magiczny . nie mogłem nasycić się pocałunkami chanel całowaliśmy się chyba pół naszego spotkania i szeptaliśmy do siebie czułe słówka . Chanel zrobiło się zimno przytuliłem ją i wziąłem na łapy .Zaniosłem do mojej jamy i razem położyliśmy się do łóżka chanel zarzuciła mi łapy na szyję i zrobiliśmy TO jeszcze raz .
Resztę nocy przegadaliśmy ja obejmowałem ją cały czas uśmiechaliśmy się do siebie i mówiliśmy o wszystkim byliśmy śpiący poszliśmy spać chanel wtuliła się we mnie i przespaliśmy do rana .zanim się obudziła przyniosłem jej coś do jedzenia . Otworzyła oczy .
-Cześć piękna - pocałowałem ją uśmiechnięty
- Cześć misiu . - uśmiechnęła się do mnie uroczo .
( Chanel dokończ proszę )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz