-Kiba .spokojnie powiedz dokładnie co się stało nie denerwuj się -mówiłam ( Ametsa )
-Ruki ZNIKNĘŁA ! - omal nie płakał .
-spokojnie gdzie ją ostatnio widziałeś ? - patrzyłam mu w oczy aby czegokolwiek się dowiedzieć .
- nie pamiętam chyba w lesie ... nie wiem na chwilę spuściłem ją z oczu ...
-wejdźmy do jaskini ochłoń i przypomnij sobie wszystko .. - zaprosiłam go do jamy i zatrzasnęłam drzwi . zrobiłam mu herbaty i usiadłam niedaleko niego . . .
( dokończ Kiba )
( jako dave )
-coś się stało ?-spytałem wadery .
-nie nic tylko siostra wogule nie zwraca na mnie uwagi ma jakiś problem z Kibą ?...
-jest alfą spokojnie . chodź jest takie piękne popołudnie - mówiłem czarującym tonem widziałem że wadera nie może mi się oprzeć .
- no dobrze ale gdzie chcesz mnie zabrać ?- powiedziała tam jakby miała się rozpłynąć.
wziąłem ją za łapę szliśmy ramię w ramie rozpaliłem ognisko i rozłożyłem koc . zrobiłem piknik usiadłem na kocu a wadera nie daleko mnie ..
-głodna ? -spytałem uśmiechając się romantycznie
- jak wilk - uśmiechnęła się uwodzicielsko choć próbowała to ukryć jak tylko mogła .
wyciągnąłem winogrono i urwałem jedno . Wziąłem je delikatnie w łape i nakarmiłem wadere .W niej było coś wyjątkowego nie była łatwa była taka niedostępna i tajemnicza to mi się w niej spodobało .. Spojrzeliśmy sobie w oczy wiedziałem że to wcześnie ale nie mogłem się powstrzymać przysunąłem łeb do niej tak że stykaliśmy się noskami .chanel zamknęła oczy a ja ją delikatnie pocałowałem ...
( chanel dokończ )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz