Tajemniczy wilk, ktory mnie uratowal, gdzies zniknal.Postanowilam go poszukac. Przeszukalam wszystkie jamy, tym samym denerwujac ich mieszkancow. Poszlam nad wodopoj, zajrzalam nawet za wodospad. Nic, nie bylo go. Ale czulam ze musze go znalezc. Musialam dowiedziec sie kim on jest. Postanowilam, ze zrobie dla niego maly upominek, a potem znow zaczne szukac. Zerwalam troche koniczyny i innych ziol. W swoim drzewie zaczelam tworzyc wywar. Byla to mala fiolka, z eliksirem, ktory sprawi, ze jedna, wybrana osoba, zapomni najblizsze wydarzenia. Zaczelam znowu szukac. Juz mialam sie poddac, gdy go zobaczylam. Siedzial na wielkim kamieniu i majsterkowal przy probowkach i obliczal cos na glos.
-Przepraszam...-powiedzialam.Wilk odskoczyl przerazony.
-Ale mnie przestraszylas!-zasmial sie.-wlasnie obliczalem za ile dni bedzie tsunami.
-Chcialam ci podziekowac.Podalam mu fiolke, z czerwonym plynem w srodku, przymocowana na rzemyk, dzieki czemu mozna bylo ja nosic na szyi. taki jakby naszyjnik.
-Dziekuje, ale co to jest?
-Wystarczy akurat na tyle, zeby jedna osoba zapomniala najblizsze wydarzenia.
-Jak masz na imie?-spytal sie.
-Kyaarika, a ty?
-Jestem Kris.
(Kris, dokoncz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz