Zdziwiłem się. Wszyscy z znajomi uważali mnie raczej za denerwującego.,, Słodki " - było słowem którego nikt w stosunku do mnie, nie używał.Zobaczyłem zmieszanie na twarzy Ametsy. Już się nie uśmiechała, tylko rumieniła, zawstydzona. Nie myśląc co mówie palnołem :
- Ja ? Słodki ? Nie, słodka to możesz być ty lub te rybki. Tyle że tych ryb są setki, a ty jesteś unikalna, w twoim wypadku ,, słodka" to mało powiedziane. Jesteś śliczna, inteligętna i wyjątkowa ! - sam się zdziwiłem słysząc swoje słowa. Trochę się speszyłem, przy jej spojżeniu. Oczy świeciły się jej jak gwiazdy na bezchmurnym niebie. Pierwszy raz w życiu spodobała mi się jakaś wilczyca i pewnie teraz tym wyznaniem wszystko spaprałem...
( Ametsa dokończysz ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz